
O nas
Jesteśmy grupą znajomych, których połączyła pasja
i miłość do tańca. Poza wiedzą i techniką dzielimy się z kursantami radością płynącą ze spotkania
z nowymi ludźmi w rytm niesamowitej muzyki swingowej.
Chcesz poszerzyć grono znajomych, znaleźć pomysł na nieszablonowe hobby lub marzysz o podróży w czasie do początków XX wieku? Zapraszamy!
Szkoła tańca - jak to się zaczęło
Sama idea założenia szkoły zrodziła się w głowie Michała w roku 2011. Moglibyśmy pisać tu o miłości do tańca, o potrzebie dzielenia się pasją i powołaniu nauczycielskim… i w sumie wszystko się zgadza! Do tego dodajmy jeszcze szczyptę egoizmu – scena swingowa w Warszawie była wtedy niewielka, a każdy chciał mieć jak najwięcej towarzyszy do wspólnych tańców.
W styczniu 2012 Michał i Weronika podjęli decyzję: ruszamy z zajęciami! Pierwsza grupa zebrała się na początku lutego i dzielnie stawiała debiutanckie kroki na parkiecie wysypanym woskiem (by nie było zbyt ślisko) w sali na warszawskim Mokotowie. Podczas lekcji uczyli się wszyscy – kursanci oraz debiutujący nauczyciele; wszyscy popełniali błędy, ale krok za krokiem, piosenka za piosenką, tydzień za tygodniem robili też postępy. Część kursantów odeszła z zajęć, część została na dłużej, a część bardziej zaangażowanych powiększyła grono nauczycieli i wraz z Michałem i Weroniką uczą w ShimShamie kolejnych lindy hopowych zapaleńców.
Przez te lata wiele w ShimShamie się zmieniło: stałe zajęcia odbywały się już w 6 warszawskich lokalizacjach, przez grono instruktorskie „przewinęło się” jak dotąd ponad 20 osób, liczba grup zajęciowych wzrosła do 27, a w stałych kursach wzięło udział ponad 1500 uczestników. Jednak najpiękniejsze jest to, że szkoła nadal ewoluuje pozwalając na kontakt i jednoczesny rozwój wielu tak różnych osób: studentów, pracowników korporacji, rodziców, lekarzy, inżynierów, artystów, rzemieślników, freelancerów, przedsiębiorców, naukowców… Osób, które łączy miłość do tańców swingowych.
Instruktorzy
Bo szkołę tańca tworzą ludzie - oczywiście zaangażowani uczestnicy, ale i wspaniali instruktorzy.

The boss / Kwiatek

Michał Kwiatkowski
Z tańcami swingowymi jestem związany od 2003 roku, kiedy to rozpoczęła się moja przygoda z Boogie Woogie w Młodzieżowym Domu Kultury w Chełmie. Wraz z rozwojem tej pasji, zacząłem coraz bardziej interesować się nie tylko tańcem, ale także muzyką i historią okresu lat 20., 30. i 40. ubiegłego wieku. Dzięki temu w 2009, już w Warszawie, trafiłem na poważnie na Lindy Hopa i Charlestona :)
Dzięki małej grupie znajomych, w tym mojej przyszłej żonie Weronice, w 2011 roku porzuciłem startowanie w konkursach Boogie Woogie, żeby w pełni zająć się Lindy Hopem.
W związku z tym, że te prawie 10 lat temu w Warszawie była nas dosłownie garstka, staraliśmy robić się wszystko, żeby zainteresować nowe osoby tańcami swingowymi.
Stąd w 2012 roku rozpoczęcie działalności szkoły ShimSham – warszawski Swing oraz moja dalsza przygoda – już nie tylko z tańcem, ale także z uczeniem i organizowaniem najróżniejszych wydarzeń. Zobaczymy, dokąd nas ta droga zaprowadzi :)

Nisia / Misia

Weronika Kwiatkowska
Moja historia taneczna rozpoczęła się tym, że moja mama wysłała mnie na kurs w szkole, a miałam wtedy lat 7 – po niedługim czasie postanowiłam zbojkotować jej koncepcję i na zajęcia wróciłam już z własnej woli po niemal 15 latach.
Miłością do tańca i ciężkich treningów zarazili mnie Ania i Piotr Makowieccy, dzięki którym udało mi się zaistnieć na polskiej scenie Boogie Woogie. Również dzięki nim poznałam mojego obecnego męża – Michała. Z nim właśnie odniosłam największe sukcesy taneczne, a od 2012 roku prowadzimy z razem szkołę ShimSham – warszawski swing, organizujemy potańcówki, festiwale i koncerty.
Prywatnie (poza byciem żoną mojego męża ;) ) jestem szczęśliwą mamą trzech wspaniałych córek, które z dużą cierpliwością i zrozumieniem przyjmują taneczną pasję rodziców.

Ola / Szata (graficzna)

Aleksandra Szatkowska
W skrócie: jestem Szata i lubię tańczyć.
Swoje pierwsze taneczne kroki stawiałam w 2010 roku w boogie woogie i nie spodziewałam się wtedy jak bardzo to hobby zmieni moje życie. Jakiś czas później, po tym jak po raz pierwszy wzięłam udział w festiwalu swingowym kompletnie zaprzedałam duszę, serce i nogi diab… Lindy Hopowi oraz Authentic Jazzowi.
Najważniejsza w tańcu jest dla mnie muzyka – w końcu to od niej wszystko się zaczęło. O tanecznym rozwoju lubię myśleć jak o procesie, który nigdy się nie kończy, więc inspiracje staram się czerpać z wielu różnych źródeł: zarówno ze starych klipów jak i od współczesnych tancerzy i tancerek. Gdy pytają mnie, jakie są dla mnie cechy dobrego tancerza, odpowiadam: dobre poczucie rytmu, empatia oraz poczucie humoru. Myślę, że to trafne podsumowanie tego, na czym staram się skupiać na swoich zajęciach oraz w pracy nad własnym tańcem

Alberto

Alberto Meucci
Alberto to tancerz i instruktor pochodzący z włoskiej Genowy. Jego muzyczna kariera zaczęła się dzięki gitarze, która pozwoliła mu poznać piękno zabawy muzyką i jej tworzenia. W 2015 roku odkrył Lindy Hop i zakochał się w nim od pierwszego tańca. Rzucił się w wir swingu, specjalizując w Lindy Hop i Jazz Roots, ale próbuje wszystkiego – od Bluesa do Shaga i Balboa. Chęć rozwoju sprawiła, że rzucił pracę i poświęcił się karierze tanecznej. Od tego czasu bierze udział we wszystkich możliwych festiwalach i rozwija się jako tancerz i nauczyciel, ma też długą listę osiągnięć w konkursach. W każdym poznanym lindy hopperze widzi inspirację – niezależnie od tego czy jest to jego nauczyciel czy uczeń – każda znajomość wnosi coś nowego. Taniec daje mu energię i wolność, którymi chce dzielić ze światem.

Krysia

Krystyna Dębicka
Krysia Dębicka swoją przygodę z tańcem rozpoczęła jedenaście lat temu od tańca współczesnego. Absolwentka Wydziału Teatru Tańca na Akademii Sztuk Teatralnych. Tańczy, joguje dużo się rusza, jest też trenerką Gyrokinesis®. Jej największą pasją są tańce z lat 30. 40. ubiegłego wieku – Lindy Hop, Charleston, Authentic Jazz. Znana z niezwykłych umiejętności choreograficznych, wyróżnia się muzykalnością i kreatywnością. Każdą wolną chwilę poświęca warsztatom i festiwalom tańca swingowego. Łącząc wiedzę z zakresu rozmaitych technik pracy z ciałem w trakcie swoich zajęć kładzie nacisk na dowolność, ale i precyzję w kreowaniu ruchu. Stworzyła autorski cykl warsztatów Swingowe Laboratorium Ruchu. Jako nauczyciel tańca, stara się przede wszystkim przypominać o przyjemności jaką sprawia ruch. Zaraża uśmiechem.

Aleksiej

Alexey Kazennov
Jest niesamowicie utalentowanym i inspirującym tancerzem pochodzącym z Rosji. Zaczął tańczyć w 2013 roku i od tego czasu pojawia się na każdej imprezie swingowej. Szybko zaczął podróżować, wygrywać konkursy, trenować i prowadzić zajęcia. Zatańczysz z nim Lindy Hop, Authentic Jazz, Blues i St. Louis Shag.
Alexey słynie ze swojego stylu tanecznego i ogromnej energii. Jeśli nie wierzysz, że ktoś potrafi przetańczyć 24 godziny…to musisz go poznać.

Piotrek

Katarzyna Chmielewska
Na parkiecie od | Dawno to było, nie pamiętam ;) |
Na swingowym parkiecie od | 2018 |
Ulubiony krok | Swingout |
Znienawidzony krok | Suzie Q, Sailor Kicks, Texas Tommy |
Taneczny idol | Tu się nie da wybrać jednej osoby. Imponuje mi każdy, kto ma choć trochę więcej swobody i umiejętności w tańcu niż ja :) |
Jeśli nie swing, to | W ostateczności, dla podtrzymania funkcji życiowych to obecnie chyba tylko rolki albo wyjazd na południe Europy… |
Moje swingowe marzenie to | Móc wziąć dłuuuuuuuuugi urlop i zwiedzać świat jeżdżąc po różnych festiwalach swingowych. |
Dobra potańcówka to taka gdzie | Muzyka niesie tak, że ciężko zejść z parkietu a po imprezie nie można spać bo mózg i serce dalej tańczą. |
Na potańcówkę zawsze zabieram | Spinki do włosów, buty na zmianę i coś do picia. |
Moja taneczna historia zaczęła się od | To były najprawdopodobniej jakieś szalone obroty z tatą na rodzinnej imprezie lub weselu gdy miałam kilka lat. Jakiś czas później, zanim trafiłam na właściwą, swingową drogę, były też przygody z tańcem towarzyskim i tańcem brzucha ;) |
Mój znak rozpoznawczy to | Rozpuszczone długie włosy bez względu na temperaturę |

Kasia / Chomka

Katarzyna Choma

Pati

Patrycja Wszeborowska

Marti

Martyna Kowalska

Piotrek

Piotr Kwast
W podstawówce tańczyłem na pewno czaczę i chyba walca, ale niestety niewiele z tego pamiętam. W przedszkolu na pewno poloneza. No i wiadomo, na balu gimnazjalnym i studniówce też poloneza. Nie miałem nigdy pomysłu, żeby trenować taniec konkursowy. Taniec niekonkursowy interesował mnie wybiórczo, bo nie przepadałem za klubami. Tylko do rhythm and bluesa albo soulu od czasu do czasu zdarzało się potańczyć, ale wyłącznie solo i najprawdopodobniej nie za dobrze (nagrania na szczęście nie istnieją). W 2013, a może jeszcze pod koniec 2012 roku trafiłem przez przypadek na youtube na konkursy lindyhopowe i podwójnym fartem dowiedziałem się, że ten taniec można tańczyć w Warszawie. Jazz okazał się być fascynujący, a taniec socjalny czymś niesamowicie satysfakcjonującym i przyjemnym. W sumie, to najwyraźniej lubię tańczyć i chyba zawsze lubiłem, ale wygląda na to, że tylko wtedy, gdy mi nikt nie każe.

Zuzia

Zuzanna Stupkiewicz

Szczepan

Szczepan Cegiełko
Uwielbiam Lindy Hop bo pozwala na masę improwizacji oraz tańczony jest do bardzo przyjemnej muzyki swingowej, posiadającej wiele rytmicznych smaczków, które można zaakcentować w tańcu. Bardzo cenię w lindy to że można czuć się swobodnie, bez sztywnej ramy. W swoim tańcu lubię skupiać się na realizacji hasła “taniec to rozmowa” ;) Czerpię inspiracje z różnych nurtów Lindy Hopa, nie faworyzując żadnego z nich.

Ada

Ada Szczepaniuk

Trefniś

Michał Trefniś
Na parkiecie od | 2015 |
Na swingowym parkiecie od | 2015 |
Ulubiony krok | wszystkie proste przejścia na 6 |
Znienawidzony krok | wielokrotne obroty lidera są takie meh, ale ujdą |
Taneczny idol | Skye, trochę nikt, trochę wszyscy - mnóstwo tancerzy ma coś w swoim tańcu co mnie inspiruje |
Jeśli nie swing, to | mosh pit, ale to dawno i nieprawda |
Jako instruktor kładę nacisk na | płynność ruchu i słuchanie muzyki |
Moja taneczna historia zaczęła się od | wielu godzin marudzenia Ady, żebym się z nią zapisał |
Mój znak rozpoznawczy to | ukłon |

Edyta

Edyta Michalczyk
Na parkiecie od | |
Na swingowym parkiecie od | |
Ulubiony krok | |
Znienawidzony krok | |
Taneczny idol | |
Jeśli nie swing, to | |
Najbardziej lubię uczyć | |
Moje swingowe marzenie to | |
Jako instruktor kładę nacisk na | |
Moja taneczna historia zaczęła się od | |
Mój znak rozpoznawczy to |

Bogna

Bogna Jabłońska

Adam

Adam Piasecki
Zacząłem tańczyć w 2013 ale rozstałem się z tańcem tego samego roku żeby poświęcić się swojej pracy (sprzedałem się w kierat za dolary). Wróciłem do tańca w 2018 roku i od razu wiedziałem że to jest to czego w życiu mi brakuje.

Patryk

Patryk Kowalski

Kinga

Kinga Suchorab
W liceum wymyśliłam sobie, że TERAZ BĘDĘ TAŃCZYĆ! Więc zaciągnęłam mojego ówczesnego chłopaka, a aktualnego męża na kurs tańca towarzyskiego, a potem co jakiś czas znajdowałam nam różne warsztaty - salsy, bachaty, rock’n’rolla. W trakcie studiów nie było więc lepszej opcji niż zaliczenie wf-u kursem tańca, gdzie pierwszy raz spotkaliśmy się z tańcami swingowymi. Przygoda ta jednak trwała bardzo krótko.
Po paru latach przerwy, przekornie, gdy w pandemii większość ludzi miała coraz mniejszą styczność z tańcem, stwierdziłam, że to jest dobry moment wrócić do tego wspaniałego hobby i znowu znalazłam warsztaty - tym razem Lindy Hop, który urzekł mnie luzem i radością jakiej nie znalazłam w innych stylach. Po roku nauki częściowo w maseczkach, częściowo przez internet, w końcu zaczęły pojawiać się imprezy swingowe. A gdy raz taką odwiedziłam, to stwierdziłam, że chcę żeby każde moje popołudnie wyglądało właśnie tak! Od tego zaczął się maraton, który trwa do dziś.
Na parkiecie od: 2014 roku | |
Na swingowym parkiecie od: 2020 roku | |
Ulubiony krok: lubię wszystkie | |
Znienawidzony krok: naprawdę lubię wszystkie | |
Taneczny idol: wszędzie widzę inspiracje, a ulubieni tancerze zmieniają się co miesiąc | |
Jeśli nie swing, to: rock i heavy metal | |
Najbardziej lubię uczyć: ... się nowych rzeczy :D | |
Jako instruktor kładę nacisk na: lekkość w tańcu | |
Dobra potańcówka to taka gdzie: jest świetna muzyka i dobry parkiet | |
Na potańcówkę zawsze zabieram: Kubę | |
Moja taneczna historia zaczęła się od: krótkiego epizodu z tańcem towarzyskim i salsą | |
Mój znak rozpoznawczy to: warkocz! |

Kuba

Jakub Suchorab
Przygodę z muzyką rozpocząłem w wieku 9 lat od gry na gitarze klasycznej. Hobby to towarzyszyło mi przez kolejne 10 lat. W międzyczasie zacząłem też trenować wschodnie sztuki walki - kendo i aikido, które nauczyły mnie wewnętrznej dyscypliny, a także wzbudziły zamiłowanie do współzawodnictwa. Wszystko to jednak porzuciłem gdy odkryłem Lindy Hopa, gdzie mogę mieć partnerkę, która ze mną współpracuje, a nie chce mnie zabić... W tańcu znalazłem też możliwość bawienia się muzyką, ruchem oraz przyjemność samodoskonalenia, a moje życie zaczęły wypełniać treningi i festiwale taneczne.
Na parkiecie od: 2014 | |
Na swingowym parkiecie od: 2020 | |
Ulubiony krok: wariacje na swingoutach | |
Znienawidzony krok: nie ma takiego | |
Taneczny idol: m.in. Jakob Bergelin, Nils Nygardh | |
Jeśli nie swing, to: gitarowa muzyka klasyczna | |
Najbardziej lubię uczyć: ... się nowych rzeczy | |
Dobra potańcówka to taka gdzie: muzyka porywa do tańca | |
Na potańcówkę zawsze zabieram: wodę i coś do jedzenia | |
Jako instruktor kładę nacisk na: otwartość i podążanie za energią |
|
Moja taneczna historia zaczęła się od: Kinga wyciągnęła mnie na taniec towarzyski |

Dorota

Dorota Bryndza
Od dziecka lubiłam ruszać się do muzyki, jednak dopiero po przyjeździe na studia do Warszawy mogłam realizować swoją pasję taneczną. Przez blisko 10 lat w stolicy spróbowałam 13 różnych stylów tańca, jednak każdemu z nich czegoś brakowało. Szukałam więc dalej. Do czasu! W 2014, za namową kolegi, wybrałam się na intro do lindy hopa oraz (dzień później) na pierwszą potańcówkę. Zakochałam się od razu! W tańcu, tej radości i tej atmosferze oraz wolności jaką widziałam u doświadczonych tancerek. Dość szybko potańcówki i zajęcia regularne przestały mi wystarczać, więc zaczęłam jeździć na festiwale międzynarodowe. Życie tanecznego podróżnika wciągnęło mnie na tyle, że porzuciłam Warszawę i wyjechałam z plecakiem w Europę. Starałam się tańczyć wszędzie gdzie pojechałam a trasy wojaży układałam wokół festiwali. Jedynym stałym miejscem moich podróży był Herrang Dance Camp, którego częścią jestem od 2015 roku. Po 3 latach nomadycznego życia wróciłam do Polski i na warszawskie parkiety. W 2018 stworzyłam z grupą znajomych Fundację Capital Swing, z którą organizuję Lindy Show Off. Od 2022 współpracuję z shimsham.pl przy organizacji Retro Weekendu. Teraz rozpoczynam nową ekscytującą przygodę- jako instruktorka :) Tańczę Lindy, Charleston, Collegiate Shag, Balboa, St. Louis Shag, Blues. Podążam, prowadzę, switchuję.Na parkiecie od: trudno powiedzieć | |
Na swingowym parkiecie od: 2014 | |
Ulubiony krok: sugar push | |
Znienawidzony krok: labirynt (krok shagowy) | |
Taneczny idol: Jest ich sporo, zmieniają się co jakiś czas. Niezmienne pozostają tylko Frida Segerdahl i Tatiana Udry | |
Moje swingowe marzenie to: robić świetne, inkluzywne festiwale/eventy, na których wszyscy będą się czuli jak u siebie |
|
Dobra potańcówka to taka gdzie: każdy kawałek “woła” Cię na parkiet | |
Na potańcówkę zawsze zabieram: butelkę z wodą i gumkę do włosów | |
Moja taneczna historia zaczęła się od: Technicznie od wesela przyjaciółki, na którym kolega nieporadnie próbował pokazać mi krok podstawowy. Jednak prawdziwa historia zaczęła się gdy pierwszy raz przyszłam na potańcówkę do DZiKa |

Damian

Damian Pawłowski
Przypadkowy wypad na wprawki swingowe w Łodzi był tym drobnym eventem w życiu, który wywołał całe domino zmian. Lindy Hop pokochałem bez pamięci i dałem się mu w całości pochłonąć. Od tego momentu taniec stał się moją największą pasją, pożeraczem czasu i pozbawiaczem pieniędzy. Ale przede wszystkim, regularną dawką niesamowitej ilości szczęścia i emocji. W zasadzie całe moje życie zaczęło toczyć się w rytmie lindy - od weekendu tanecznego do weekendu tanecznego, od tereningu do treningu, wyjazd za wyjazdem. Poznałem fantastycznych ludzi, bliskich przyjaciół i przeżyłem wspaniałe przygody. Tanecznie zwiedziłem już kawał świata, od Islandii po Nową Zelandię, i dalej chcę więcej. W zasadzie wyjazd bez jakiejś lindy imprezy stał się wyjazdem straconym ;) Lindy nie przestaje mnie zaskakiwać i liczę, że spędzimy razem wspólnie jeszcze lat wiele, zarażając tą pasją inne osoby :)Na parkiecie od: 2016 | |
Na swingowym parkiecie od: 2016 | |
Ulubiony krok: 3x Swing Out i Lindy Koło! | |
Znienawidzony krok: Charleston 20’s | |
Taneczny idol: Sonia & Hector | |
Moje swingowe marzenie to: Śmigać przez cały rok od festiwalu do festiwalu po całej planecie |
|
Dobra potańcówka to taka gdzie: Jest wielu znajomych, jest świetny band, jest dużo dobrych tańców z nowymi osobami, a w ramach aftera idziemy na śniadanie do Maca 🍔🥤 |
|
Na potańcówkę zawsze zabieram: Wachlarz ❤️ |
|
Jako instruktor kładę nacisk na: Dobrą zabawę i zabawę muzyką! |
|
Moja taneczna historia zaczęła się od: Wprawek swingowych w Łodzi! |
|
Mój znak rozpoznawczy to: Bezpośredniość i wygłupianie się do muzyki 👀 |